15 lipca 2015 r.
Małżeństwo Halina i Jerzy Wesołowscy zostali uhonorowani tytułem
Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Ceremonia wręczenia odznaczeń
odbyła się w środę 15.06.2016 w warszawskim Muzeum POLIN.
Tytuły
Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata przyznawane są za ratowanie w czasie
II wojny światowej Żydów od zagłady. Od ponad 50 lat przyznaje je
Instytut Yad Vashem w Jerozolimie.
„To uznanie całkowitego dobra,
które daje nam nadzieję na przyszłość całej ludzkości. W tych ciężkich
i mrocznych czasach, kiedy Żydzi byli prześladowani i mordowani, ludzie
którzy im pomagali wykazali się nie tylko wielką odwagą, lecz również
wyjątkową szlachetnością i humanizmem” - powiedziała podczas środowej
uroczystości Ruth Cohen-Dar, wiceambasador Izraela w Polsce.
"W
czasach, gdy śmierć czyhała na każdym kroku, ci nieliczni bohaterowie
wyciągnęli pomocną dłoń, udzielając prześladowanym szansy na przeżycie.
Czynem tym zasłużyli sobie na naszą wdzięczność i szacunek. Pani
Czerkies i państwo Wesołowscy byli prawdziwymi bohaterami, od których
powinniśmy uczyć się, jak postępować według motta żydowskich mędrców,
którzy powtarzali: kto ratuje jedno życie, jakby ratował cały świat" –
zaznaczyła.
Podczas środowej ceremonii uhonorowano Halinę
i Jerzego Wesołowskich - małżeństwo, które w czasie okupacji w Tarnowie
zaoferowało schronienie Auguście Mandel. Pracująca przed wojną jako
lekarz pediatrii Mandel mieszkała w domu rodziny Wesołowskich Wyposażona
w aryjskie dokumenty wyjechała do Krakowa, gdzie – podając się za Polkę
– znalazła pracę w szpitalu i gdzie została do końca wojny.
Po
wyzwoleniu wyjechała do Francji, następnie do Izraela. Przez cały czas
utrzymywała kontakt listowny z rodziną Wesołowskich; także w okresie,
gdy między państwami nie było kontaktów dyplomatycznych (1967-1986).
Medal i dyplom odebrały dzieci uhonorowanych: Halina Nowina-Konopka
i Mariusz Wesołowski.
Oto co powiedziała Halina Nowina Konopczyna:
Był
drugi rok wojny. W Tarnowie nadal niemal połowę mieszkańców stanowili
Żydzi. Niemcy rozpoczęli ich wyłapywanie, wywózki i masowe
rozstrzeliwania.
Do naszych rodziców, Jerzego i Haliny
Wesołowskich zwróciła się z prośbą o pomoc znana lekarka, pani doktor
Mandlowa. W mojej pamięci jest taka osoba, która zamieszkała w naszym
domu jako "ciocia". Trudno mi określić, jak długo u nas mieszkała. Na
pewno tyle, ile trzeba było do wyrobienia fałszywych papierów
i zorganizowania ratunku. W Tarnowie "ciocia" pozostać nie mogła, była
zbyt znana.
Jakiś czas wcześniej, Niemcy zapędzili półtora
tysiąca Żydów na plac obok ratusza. Kiedy skończyli strzelać, krew
płynęła rzeką w dół ulicy. Było oczywiste, co zagraża każdemu Żydowi
oraz każdemu pomagającemu im. Trzeba było energicznie działać.
Gdy
były już gotowe fałszywe papiery i znaleziona bezpieczna kryjówka
w jednym z krakowskich klasztorów, pozostał ostatni niebezpieczny etap:
Droga na dworzec kolejowy.
Dworzec kolejowy leżał kilka
kilometrów od domu. Droga wiodła przez środek miasta, pełnego Niemców.
Pewnego dnia moja Matka ubrała mnie, trzyletnią dziewczynkę i umieściła
w dziecięcym wózku. Pani Mandlowa ubrała się jak piastunka do dzieci. Na
głowie szczelnie zawiązała chustkę i wzięła wózek. Mój Ojciec włożył
płaszcz i kapelusz i wyprowadził ją wraz z wózkiem na ulicę. Mama
została w domu – sama przed świętym obrazem, tuląc małego synka.
Moi
Rodzice mieli wyraziste przekonania narodowe. W codziennym życiu nie
byli przyjaciółmi Żydów. Kiedy jednak przyszła chwila wielkiej próby,
dla uratowania ludzkiego życia, moi Rodzice, ryzykując życiem swoim,
swej czteroletniej córki i trzyletniego synka, zachowali się – jak to
nazywamy po polsku – "jak należy". Tego po prostu wymagała przyzwoitość.
Tego nauczyła Rodziców wiara, chrześcijaństwo. A mamy i czcimy jednego
Boga-Ojca, Boga-Stwórcę. I każdy z nas dostał od Niego Anioła Stróża.
Wiem,
że kiedy moi Rodzice przyjęli do domu doktor Mandlową, aż po ten dzień,
gdy mój Ojciec szedł razem z panią doktor i mną na dworzec kolejowy,
chroniło tę drogę prawdziwego człowieczeństwa trzech Aniołów Stróżów –
mego Ojca, pani Mandlowej i mój. Wierzę, że teraz ci Aniołowie Stróżowie
są tutaj wszyscy z nami. Dziękujmy Stwórcy za ich obecność i prośmy,
aby nigdy już nikt nie był poddawany takim doświadczeniom
człowieczeństwa.
Źródła:
- http://www.twoja-praga.pl/info/informacje/4575.html